sobota, 26 września 2015

Pamiątka chrztu św. - eksplodująca kartka

Oj, lenia ostatnio miałam i nie chciało mi się nic zamieszczać. Prace się piętrzą (no, może nie aż tak, ale trochę ich jest), a mi brak zacięcia, żeby zdjęcia zrobić i zamieścić. No, ale do rzeczy. 30 sierpnia miałam kolejne chrzciny, to jest drugi raz zostałam chrzestną. Na tę okazję postanowiłam poeksperymentować z tzw. "eksplodującą kartką"( zwaną także pudełkiem), z ang. "exploding box", zwane niekiedy dla skrótu x-box i nie chodzi o konsolę ;).

Tak prezentuje się zamknięte pudełko. Na wierzchu ma trzy kwiatuszki z mojego eksperymentalnego zwijania - każdy płatek ( a jest ich cztery) to trójkąt prostokątny ze zwiniętymi do środka przeciwległymi rogami. Po prawej  zbliżenie na kwiaty. 









Po zdjęciu wieczka pudełko rozpada się na cztery skrzydła, zwykle zawierające sentencje, wiersze i takie tam; ja to rozwiązałam nieco inaczej. Zaczynając od lewej, widać świecę "chrzcielną", różyczkę z informacją o chrzestnych pod spodem, 2 kwiatuszki i na koniec dane o samym chrzcie - kto, kiedy, gdzie. Pośrodku zamieściłam łóżeczko z Zuzią i misia, żeby jej się dobrze spało :). Co do wielkości, niestety zapomniałam zrobić zdjęcie poglądowe, jednak warto powiedzieć, że ten x-box jest w wersji mini, tj. każde skrzydło to kwadrat 6x6 cm (zwykle ekplodujące kartki są nieco większe). Wydawało mi się to jakoś odpowiednie na pamiątkę chrztu, bardziej niż większe pudła.
Niebawem postaram się zamieścić zaległe prace :).






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz