poniedziałek, 29 grudnia 2014

Miniatur ciąg dalszy- zestaw do herbaty

Wiedziałam, że wciągnie mnie quilling w momencie, w którym się za niego bardziej aktywnie zabrałam. Mini-zastawa jest kolejnym owocem tej dziedziny. Na ten moment składa się z dzbanka z otwieraną pokrywką, filiżanki, łyżeczki i słoika na łakocie, także z wieczkiem. Oczywiście, nie mogłam także zapomnieć o odpowiednim stoliczku do herbatki. Dzbanek jest polakierowany lakierem do paznokci, stąd błyszczenie, pozostałe elementy są jedynie w najlepszym razie pociągnięte cienką warstwą kleju. Blat stolika składałam z "oczek" z luźnych kółek 12 mm. Wszystkie elementy oprócz nogi stolika są wykonane z pasków o szerokości 3mm, gdzie filiżanka z 3 sklejonych razem pasków, a dzbanek z ok. 5-6. Łyżeczkę zrobiłam, przyciskając odcięty fragment paska do odpowiedniego kształtu cienką pęsetą (taką z dłuższymi, cienkimi końcówkami), a następnie utrwalając klejem. Uszka i szyjka dzbanka powstała z kawałków pasków spiralnych.  Wszystkie elementy tutaj kleiłam wikolem - rewelacyjnie i szybko skleja papier i jest przezroczysty po zaschnięciu, poza tym wychodzi znacznie taniej niż kleje specjalistyczne. Inne projekty kleiłam także specjalnym klejem do quillingu, nie mogę jednak powiedzieć, żeby mi się szczególnie spodobał, ponieważ co prawda szybko schnie, jednak jest nieco za rzadki i nie sprawdza się przy klejeniu większych powierzchni ( jak na przykład we wnętrzu półkul, które trzeba kleić, żeby nie powróciły do swojego płaskiego kształtu).


poniedziałek, 15 grudnia 2014

Quillingowe miniaturki

Kiedy tylko zobaczyłam to hasło w Google, wiedziałam, że muszę spróbować. Miniaturki roślin doniczkowych, idealna opcja dla tych, którzy lubią kwiaty ale już niekoniecznie je podlewać, a także dla tych, którym zwyczajnie brakuje na nie miejsca.

Doniczki wykonane są na kształcie pszczelego gniazda (ciasny zwój, uformowany w stożek) ze sklejonych 3-4 pasków A4 grubości 3mm. Liście doklejałam pojedynczo. Żyłkę liścia zrobiłam poprzez złożenie na pół, po czym rozłożenie i ściśnięcie brzegu zgięcia pęsetą. Poniżej złotówka dla pokazania, na ile miniaturowe to kwiatki.

czwartek, 11 grudnia 2014

Nowa dziedzina do puli

Dawno tu nie pisałam, gdyż wciągnęła mnie nowa dziedzina papieroplastyki - quilling. To zwijanie cienkich pasków papieru dookoła piórka, wykałaczki, czy też specjalnego narzędzia do quillingu, następnie formowanie ich w różne kształty. Ja zaczęłam od długich wykałaczek i drutów do robienia na drutach. To nie wystarczało, więc przystosowałam chińskie pałeczki do jedzenia i z nich wystrugałam narzędzie z szczeliną i cienki patyczek do spiralek. To jednak mnie nie powstrzymało  i zamówiłam profesjonalne narzędzia i gotowe paski, a dokładniej zestaw startowy na allegro za 29,95zł. W skład wchodzi jedna igła do nawijania pasków, szablon kołowy, korkowa podkładka i szpilki do niej do tworzenia kompozycji oraz oczywiście paski :). Jedyne, czego być może brak to pęsety, ale tych mi akurat nie brakuje. Zdjęcia całości mojej kolekcji narzędzi niestety nie umieszczę, gdyż nawalił mi aparat. Na szczęście udało mi się zrobić zdjęcie mojego nowego dzieła, tym razem, jak się można domyśleć, w technice quillingu :).

Oto leśna panienka, obok niej listki i dodatkowo zakrętka od półlitrowej butelki wody mineralnej dla porównania wielkości. Główka została wykonana z ciasnego kółka (twarz) i z frędzlowatego kwiatka (włosy). Skrzydełka to kształt "oka", nogi i ręce są fragmentami spirali. Tułów wykonałam z dwóch pszczelich gniazd, sklejonych ze sobą. Dokładniej niestety nie dam rady objaśnić bez zdjęć. Postaram się jak najszybciej uruchomić aparat.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Origami modułowe - lampion

Wielkimi krokami nadchodzi zima, noce są coraz dłuższe, za szybko kończą się dni. W nawiązaniu do tego postanowiłam zrobić coś, co wykorzystuje światło. Dzieckiem tego pomysłu okazał się nieco grzybkowaty lampion na latarkę w kolorze pomarańczowym z kremowym wzorkiem i obrzeżem.  Projekt nie wymagał klejenia. Zdjęcia zrobiłam z pomocą brata, jednak w świetle dziennym nie widać światła, a w trybie nocnym wyszły niestety trochę rozmazane. Bezpośrednio poniżej w trybie nocnym w ciągu dnia z zasłoniętymi oknami:



















Po lewej widzimy zdjęcie w trybie nocnym po zmroku, w innym pokoju. I nie, to nie jest moja ręka ;). Poniżej dla porównania bez flesza:













Na koniec zdjęcia oświetlone, dla poglądu na kształt lampionu i jego wielkość. Lampion po niewielkiej modyfikacji powinien pasować na większość  małych latarek LED dostępnych na rynku.

sobota, 6 grudnia 2014

Prezentowe szkatułki

Te pudełeczka-szkatułki powstały przede wszystkim z myślą o moich siostrzenicach. Dzieci lubią jaskrawe, intensywne barwy, a w szkatułce mogą trzymać swoje skarby. Oczywiście idea przechowywania  nie ogranicza się do małoletnich odbiorców. w odpowiedniej skali i kolorze można z powodzeniem stworzyć oryginalną szkatułkę na biżuterię. Poniższe nie są duże, wykonałam je na kole o ok. 10 cm średnicy, z wysokością ścianek 5 cm. Zielono-pomarańczowa jest lakierowana, kremowo-różowa nie. Dno i pokrywka mają bazę z tekturki oklejonej kolorowym papierem. Pudełka są w większości klejone, a technika origami modułowego służy tu do nadania oryginalnych kształtów i faktury.  Projekt jest w zasadzie niedokończony, gdyż pokrywka nie łączy się z pudełkiem, miałam zamiar dorobić mały zawiasik, jednak jakoś nie znalazły się czas i okazja.




wtorek, 2 grudnia 2014

Origami modułowe - wąż


  Stary dość projekt, nawet nie wiedziałam, że jeszcze go mam. Wąż wykonany z... miejskich biletów autobusowych, z niewielkim dodatkiem elementów ze zwykłego papieru. Oczywiście bilety też należało dociąć do proporcji kartki na moduł, czyli 1/32 A4.
Gad jest ściśle sklejony ze względu na kształt, lecz także dlatego, że takie elementy wychodzą dość miękkie i niekoniecznie się dobrze trzymają. Bilety pozyskałam sama oraz prosząc znajomych i rodzinę. Zielone to studenckie legnickie, różowe ulgowe, także z Legnicy, czerwonawe przy końcu ogona to ulgowe z Lubina, które były nieco sztywniejsze :). Świetnym materiałem były też tradycyjne wrocławskie bilety miejskie, niestety po wprowadzeniu urban card i automatów straciłam ten materiał.

Modułów ciąg dalszy, czyli pajączek


 Pająk gatunku nieokreślonego, projekt mój autorski, inspirowany rzeczywistymi i obejrzanymi, ale nie ma rzeczy stuprocentowo oryginalnych, tak jak podobno na świecie każdy ma przynajmniej dwa sobowtóry żyjące w tych samych czasach ;). No, ale wróćmy do origami. Ilości modułów znów nie policzyłam przed złożeniem (najwyższy czas zacząć), po złożeniu ciężko oszacować, ale i to postaram się stopniowo umieszczać. 




pajączek od spodu, oparty o ścianę..

i dla porównania od wierzchu w tej samej pozycji















Pająk miał być wrzucony wczoraj, ale niestety zabrakło brązowych modułów i musiałam sporo ich dorabiać Teraz, obfotografowany ze wszystkich stron, grzecznie czeka na polakierowanie i posklejanie nóg, żeby można go było stabilnie postawić