Pamiątka ma formę obrazka do powieszenia na ścianie i jest zabezpieczona sztywną przezroczystą folią (stąd odbicia na zdjęciach). Podstawę stanowi liliowa, perłowa kartka z wzorkami o gramaturze chyba 260g - co do tego pewności nie mam, w papierniczym ozdobne karki A4 są sprzedawane na sztuki, ta mi się zwyczajnie spodobała i nie skupiałam się na grubościach, w każdym razie jest dość sztywna. Napis jest na kartce o fakturze tkaniny, o grubości 80g, między innymi dlatego, że na takich drukarka lepiej drukuje. Jak widać na zdjęciu z prawej, na górze obrazka dorobiłam wieszaczek z prostego splotu na szydełku, z muliny. Świeca to ciasne kółko, tylko lekko spłaszczone; płomień zrobiłam z luźnego kółka o średnicy ok 16mm, składającego się z 1/4 czerwonego, 1/4 pomarańczowego i 1/2 żółtego paska o długości 297mm, czyli kartki A4. Wstążka jest nieskomplikowana, a na łączeniu ma gwiazdkę z dziurkacza dekoracyjnego. Buciki... ah, buciki. Podeszwa to luźne kółko z ok. 1/2 paska, średnicy 9mm, czubki doklejałam z fragmentów paska 5mm, boki 4mm, a paseczek z najwęższej szerokości możliwej do ucięcia nożyczkami. Efekt końcowy myślę, że wyszedł dobry, a przynajmniej siostra była zachwycona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz